Kupno wymarzonego mieszkania to dopiero półmetek. Trzeba je jeszcze urządzić. Polacy chcą mieszkać nie tylko wygodnie i praktycznie, ale też ładnie, w gustownych wnętrzach. I tu pojawia się pole do popisu dla wydawców prasy wnętrzarskiej.
Boom na rynku mieszkaniowym trwa nieprzerwanie od kilku lat. Zarabiają na tym budowlańcy, producenci mebli, sprzętów domowych, dodatków. Czy hossa budowlana i zwiększające się zainteresowanie Polaków kupnem własnego M ma też wpływ na sprzedaż pism wnętrzarskich?
Boom, ale jak długo?
Z danych Związku Kontroli Dystrybucji Prasy wynika, że większość tytułów tego segmentu sprzedaje się coraz lepiej. Liderem na rynku pozostaje miesięcznik „Cztery Kąty”. Porównując pierwsze półrocze tego roku i pierwsze sześć miesięcy roku poprzedniego jego sprzedaż wzrosła o 2,3 procent.
– Sądząc po systematycznie rosnącej sprzedaży „Czterech Kątów” skłaniam się do twierdzenia, że zmiany na rynku mieszkań rzeczywiście przekładają się na wzrost zainteresowania pismami o tematyce wnętrzarskiej – mówi Iwona Kmita, redaktor naczelna miesięcznika. – Czytelnicy poszukują pomysłów na modne i wygodne urządzenie mieszkań i domów, są też zainteresowani informacjami rynkowymi – mam na myśli przeglądy ułatwiające wybór i kupno mebli, sprzętu AGD, RTV, artykułów dekoracyjnych itp.
Podobnymi spostrzeżeniami dzieli się z nami Teresa Jaskierny-Kowalkowska, redaktor naczelna miesięcznika „Weranda”, wydawanego przez wydawnictwo Te-Jot: – Coraz więcej ludzi buduje domy, urządza mieszkania i jest rzeczą naturalną, że szukają wzorców. Ta hossa nie może oczywiście pozostać bez wpływu na sytuację pism wnętrzarskich. Ruch na rynku budowlanym przekłada się na ilość czytelników tego typu magazynów. A liczba naszych czytelników wyraźnie wzrosła, szacujemy, że ogólnie nawet o 20-30 procent.
Inni jednak zauważają, że hossa nie będzie trwać wiecznie. – Na rynek prasy wnętrzarskiej bardziej niż hossa budowlana ma wpływ liczba transakcji na rynku nieruchomości oraz szeroka oferta banków w zakresie kredytów. Wzrost cen nieruchomości jest już na tyle wysoki, że zaczynamy obserwować spowolnienie tego rynku – mówi Katarzyna Białek, dyrektor strategiczny wydawnictwa „Murator”, które wydaje „M jak mieszkanie” oraz „Dobre Wnętrze”. – Poza tym czytelnicy są na tyle świadomymi konsumentami, że ich zainteresowanie jakąś tematyką nie powoduje automatycznego sięgnięcia po magazyn. Z całą pewnością wzrost zainteresowania urządzaniem wnętrz pośrednio przekłada się na wzrost sprzedaży, ale głównym czynnikiem decydującym o tym wzroście jest przygotowanie pisma w taki sposób, by odpowiadało potrzebom potencjalnych czytelników. Bez tego żaden boom na rynku nie spowoduje skoku sprzedaży.
Dobre pomysły w cenie
W segmencie pism wnętrzarskich znajduje się dziewięć miesięczników notowanych w Związku Kontroli Dystrybucji Prasy. Cztery w segmencie wnętrz luksusowych – „Dobre Wnętrze”, „Dom & Wnętrze”, „Elle Decoration”, „Weranda”. W segmencie wnętrz popularnych: „Cztery Kąty”, „M jak mieszkanie”, „Mój piękny dom”, „Moje mieszkanie”, „Tak mieszkam”. – Tak silna reprezentacja świadczy o dużym zainteresowaniu pismami o tej tematyce – podkreśla Katarzyna Białek z wydawnictwa „Murator”.
Wydawcy zauważają, że Polacy przy urządzaniu mieszkania kierują się już nie tylko praktycznością. Chcą, aby ich dom był nie tylko funkcjonalny, ale i piękny, dlatego chętnie sięgają po rady specjalistów.
– Coraz chętniej – zgadza się Iwona Kmita. – Poszukujemy inspiracji i porad architektów, stylistów, dekoratorów wnętrz. Może jeszcze nie tak często zapraszamy takich specjalistów do swych domów i prosimy o pomoc, ale coraz chętniej poszukujemy tego rodzaju poradnictwa w pismach. Coraz więcej osób uświadamia sobie, że w urządzaniu wnętrz najważniejszy jest dobry pomysł i takich właśnie szukają na łamach pism wnętrzarskich. „Cztery Kąty” starają się to ułatwić czytelnikom, podpowiadając atrakcyjne, nowatorskie pomysły, których realizacja nie zrujnuje kieszeni „przeciętnego” czytelnika. Myślę, że kupując i czytając pismo, czytelnik w pewien sposób konfrontuje swój gust, swoje pomysły na urządzenie wnętrza z aranżacjami prezentowanymi na łamach. Już same takie prezentacje, zdjęcia prawdziwych mieszkań w pewien sposób kształtują zmysł estetyczny „przeciętnego” czytelnika, pozwalają mu stwierdzić, czy jego pomysły są na czasie, czy warto je wprowadzić w życie, czy też lepiej skorzystać z podpowiedzi i gotowych wzorów pokazanych w piśmie.
Zależy, na co cię stać
Kim jest czytelnik prasy wnętrzarskiej? Każdy tytuł ukierunkowuje się na jakąś grupę odbiorców, a nie bez znaczenia jest tu zasobność portfela.
– „Dobre Wnętrze” jest adresowane do zamożnej i wymagającej grupy odbiorców; osób zainteresowanych funkcjonalnym, oryginalnym i efektownym urządzeniem i wyposażeniem domów i mieszkań. To magazyn dla poszukujących inspiracji w kwestiach aranżacji wnętrz oraz ciekawych rozwiązań architektonicznych. Prezentuje efektowne, oryginalne wnętrza domów, mieszkań, apartamentów, rezydencji polskich i zagranicznych, zawiera aktualne informacje o wydarzeniach z dziedziny wzornictwa, architektury, sztuki użytkowej, nowe wzory i najmodniejsze trendy w wystroju wnętrz. W każdym wydaniu są prezentacje autorskich aranżacji, inspirowanych światowymi trendami. Zamieszczamy też tematyczne przeglądy produktów z najnowszej oferty rynkowej. Po pismo chętnie sięgają też architekci i projektanci – wylicza Katarzyna Białek. – Natomiast „M jak mieszkanie” jest kierowane do osób ceniących praktyczne, funkcjonalne i sprawdzone rozwiązania. Wszystkich, którzy chcą urządzić mieszkanie ładnie i nowocześnie, przy wykorzystaniu ograniczonych środków finansowych. To pismo dla tych, którzy kochają zmiany we wnętrzach i lubią otaczać się ładnymi przedmiotami.
– „Cztery Kąty” to miesięcznik o urządzaniu wnętrz dla osób młodych i w średnim wieku – mówi z kolei Iwona Kmita. – Zwłaszcza kobiet (gdyż to one w większości rodzin biorą na siebie zmiany związane z wystrojem mieszkania), o przeciętnych zarobkach, zainteresowanych samodzielnym urządzaniem i odnawianiem mieszkań i domów, otwartych na ciekawostki, nowe rozwiązania, poszukujących pomysłów, interesujących się trendami w dekoracji wnętrz.
– Jesteśmy pismem niszowym, skierowanym do grupy społecznej, która w Polsce dopiero się tworzy, czyli mieszczaństwa – tłumaczy Teresa Jaskierny-Kowalkowska, naczelna miesięcznika „Weranda”. – Nasz czytelnik to zwykle osoba, która ma już drugi lub trzeci dom czy mieszkanie i określoną wizję tego, jak chce je urządzić. Nie buduje sam, nie stawia ścian czy dachu, ale urządza wnętrze. U nas szuka porad i inspiracji – jakie dobrać meble, jaki obraz powiesić. Ale kieruje się własnym gustem i upodobaniami. U nas znajdzie nie tylko porady architektów wnętrz, ale też dużo informacji poświęconych na przykład sztuce.
Inspiracje i recepty
– Pisma stanowią inspirację do zmian, wyboru kierunku, stylu urządzenia wnętrza – mówi Katarzyna Białek. Czytelnicy oczekują od magazynów wnętrzarskich podpowiedzi – co dla ich mieszkania będzie najlepsze, ale też pokazania, jak dążyć do tego ideału. – Myślę, że czytelnicy w równym stopniu oczekują od pism inspiracji i poradnictwa związanego z urządzaniem wnętrz – uważa Iwona Kmita. – W „Czterech Kątach” staramy się więc zachowywać te proporcje. Czytelnicy znajdą u nas propozycje, które odpowiadają ich gustom i zasobności portfela. Cenią sobie także rzetelnie przygotowane przeglądy rynkowe, dzięki którym łatwiej jest im poznawać nowości oraz wybierać produkty najlepsze spośród tych, na które ich stać. Obserwujemy, że czytelnik jest szczególnie zainteresowany zdjęciami autentycznych mieszkań i domów, dobranymi w taki sposób, by prezentować wnętrza, które inspirują do zmian we własnym mieszkaniu, bądź do urządzenia nowego, korzystając z pomysłów przedstawionych w czasopiśmie.
– „M jak mieszkanie” jest źródłem wiedzy o tym, jak pomysłowo oraz funkcjonalnie urządzić i wyposażyć mieszkanie – mówi Katarzyna Białek. – Podpowiada, jak poradzić sobie zarówno z dużym remontem, jak i drobnymi naprawami. Zawiera praktyczne porady pozwalające uniknąć błędów przy podejmowaniu decyzji związanych z wyborem i kupnem domowych sprzętów. Jest pełne podpowiedzi i inspiracji dotyczących projektowania, urządzania i wyposażania mieszkań oraz domów, udzielanych przez architektów i stylistów. Znajdują się w nim autorskie aranżacje dopasowane do polskich realiów.
Więcej, ciekawiej, niekoniecznie drożej
Pisma o wystroju wnętrz systematycznie stają się coraz obszerniejsze i starają się przy tym nie podwyższać ceny. „Dobre Wnętrze” zaproponowało na przykład w ubiegłym roku nowy blok poradnikowy, który zwiększył objętość miesięcznika o 32 strony. – Pismo jest stale rozwijane, październikowy numer liczył blisko 200 stron. Obecnie znajduje się na poziomie dobrych, europejskich publikacji w tym segmencie – ocenia Katarzyna Białek. Od marca tego roku wydawnictwo „Murator” zwiększyło też o 48 liczbę stron miesięcznika „M jak mieszkanie”. – W 2006 roku mieliśmy największy wzrost sprzedaży wśród pism tego segmentu i awansowaliśmy na drugie miejsce na rynku – dodaje Katarzyna Białek.
– Rozwijamy interaktywną stronę internetową – mówi Teresa Jaskierny-Kowalkowska, redaktor naczelna „Werandy”. – Można tam pokazać swoje mieszkanie, zasięgnąć porady eksperta. W grudniu wchodzimy na rynek z nowym pismem „Weranda Country”. Będzie skierowane do odbiorcy bardziej poszukującego, stawiającego na zmiany, skupiającego się na naturze i ekologii. Pokaże pewien styl życia.
Co na to lider rynku? – „Cztery Kąty” od kilku lat utrzymują pozycję lidera w segmencie pism wnętrzarskich w Polsce. Wnioskujemy z tego, że czytelnikom odpowiada formuła naszego pisma, jego szata graficzna – mówi Iwona Kmita. – Nie przeprowadzamy więc rewolucyjnych zmian w tej dziedzinie, lecz raczej ewolucyjne, jeszcze bardziej podkreślające charakter magazynu. Na początku tego roku na przykład zwiększyliśmy format pisma, wychodząc z założenia, że większe zdjęcia wnętrz będą wyglądały jeszcze atrakcyjniej. Staramy się też wprowadzać nowe rubryki. Chcąc dostarczyć czytelnikom jeszcze więcej pomysłów i porad do wybranych numerów dołączamy tematyczne książeczki redakcyjne, w tym roku m.in. dotyczyły dekoracji okien, metamorfoz mieszkania, koloru we wnętrzach.
– Porównując nasz rynek z zachodnim łatwo wyciągnąć wniosek, że przed nami jeszcze duże możliwości – ocenia Teresa Jaskierny-Kowalkowska. – Wśród polskich magazynów dominują głównie przedruki, wciąż mało jest takich, które pokazują krajowe realia gruntownie i prawdziwie.
(md)