Od kilkunastu lat Kolporter organizuje „Akcję Lato”. W okresie urlopowym nawiązuje współpracę z kontrahentami, którzy są zainteresowani otwarciem sezonowych punktów sprzedaży prasy w miejscowościach wypoczynkowych. Coraz więcej handlowców decyduje się przystąpić do akcji Kolportera – w tym roku jest ich 230.
Od maja do września
Otwarcie punktów sezonowych nad morzem, jeziorami czy w górach łączy się ze wzmożoną pracą przedstawicieli Kolportera. W Pionie Sprzedaży Departamentu Dystrybucji Prasy analizowana jest sprzedaż i na jej podstawie opracowywane są nadziały na każdy punkt.
– Analizę robimy opierając się na danych z poprzednich sezonów – mówi Mariusz Parobiec, kierownik Działu Sprzedaży w Departamencie Dystrybucji Prasy Kolportera. – Dzięki temu wiemy, jakie tytuły w danym punkcie powinny się znaleźć. Dla każdego z punktów ustalana jest konkretna data otwarcia, co pozwala nam na wyliczenie prognoz sprzedażowych z dokładnością do trzech dni.
Sprzedawcy, z którymi rozmawialiśmy, otwierają swoje punkty najwcześniej w połowie kwietnia i zazwyczaj zamykają je pod koniec września.
– Pierwszym czasem napływu turystów i żeglarzy na Mazury jest majówka. Dlatego właśnie tuż przed nią otwieram swój punkt – mówi Urszula Szmigiel, prowadząca punkt handlowy w miejscowości Krzyże nad Jeziorem Nidzkim. – Pracuję nieprzerwanie przez pięć miesięcy. Swój punkt zamykam pod koniec września, wraz z ostatnimi studentami wyjeżdżającymi od nas.
Żeby prasy nie zabrakło
Zmiany w nadziałach prasy w poszczególnych oddziałach obejmują nie tylko punkty sezonowe, ale również stacje paliw, punkty na dworcach autobusowych czy kolejowych, a także na lotniskach. – Wiadomo, że w takich miejscach w trakcie wakacji wzrasta liczba klientów. Dlatego dbamy o to, aby prasy było tam pod dostatkiem – przyznaje Mariusz Parobiec.
Otwarcie punktów sezonowych może wiązać się z koniecznością reorganizacji pracy w oddziale. W oddziale, który na swoim terytorium otwiera kilkanaście wakacyjnych punktów, takiej potrzeby nie ma. Inaczej jest w przypadku oddziałów nadmorskich, gdzie otwiera się ich po kilkadziesiąt i więcej.
Zmiany wiążą się nie tylko ze wzmożoną pracą pracowników biurowych, którzy muszą dopilnować, aby wszystkie placówki zostały terminowo zaopatrzone w prasę. To także więcej pracy w magazynie, bowiem jest więcej paczek z prasą do przygotowania. Dużo pracy mają kierowcy, którym przybywa punktów do obsłużenia. W niektórych oddziałach ze względu na ilość nowych punktów tworzona jest dodatkowa trasa.
Z roku na rok zwiększa się też liczba kontrahentów, którzy decydują się na prowadzenie sezonowego punktu sprzedaży prasy. Dla porównania w ubiegłym roku współpracę okresową z Kolporterem podjęło 130 osób, a w tym roku liczba ta wzrosła do 230.
Na plażę z papierową gazetą
„Akcja Lato” pokazuje, że w dobie internetu i urządzeń mobilnych czytelnictwo prasy tradycyjnej nie spada. W każdym razie nie w sezonie urlopowym.
– Z moich obserwacji wynika, że chociaż większość ludzi posiada smartfony czy tablety, to i tak woli na plażę zabrać tradycyjne pismo – mówi Zbigniew Kasprzak, prowadzący punkt sezonowy przy wejściu na plażę we Władysławowie. – Dlaczego? Z przyczyn czysto technicznych i prozaicznych. Gdy na plaży zawieje wiatr albo ktoś przebiegnie obok leżaka, to możemy mieć problem z urządzeniem. Piasek jest „wszędobylski”. W chwilę dostanie się do wnętrza smartfonu i może go uszkodzić. Z tradycyjną prasą nie ma takich problemów. Jak gazeta zabrudzi się piachem, to wystarczy ją wytrzepać i po kłopocie.
Czas wypoczynku rządzi się swoimi prawami. Wówczas ludzie chętniej kupują czasopisma, a ich dobór jest zdecydowanie inny niż na co dzień.
– Klienci chcą się odstresować, potrzebują relaksu, dlatego w tym okresie bardzo dobrze sprzedają się lżejsze magazyny i tabloidy – mówi Izabela Mielczarek, mająca sklep w Łebie. – Niekiedy klienci sami mówią, że zwykle nie czytają takiej prasy, ale mają potrzebę odwrócenia myśli od codziennego życia. Zwłaszcza panie chętnie wybierają te tytuły.
Słowa te potwierdza także Urszula Szmigiel: – Prasa kolorowa i kobieca w wakacje sprzedaje się bardzo dobrze. Najchętniej wybierane są takie tytuły jak: „Życie na gorąco”, „Rewia”, „Uroda”, „Claudia”, „Wysokie Obcasy Extra”. Mężczyźni wybierają natomiast pisma historyczne, tygodniki społeczno-kulturalne i sportowe. Wśród najczęściej wybieranych tytułów można znaleźć: „Angorę”, „Newsweeka”, „Politykę”, „Świat Wiedzy”, „Focusa”, „Focusa Historię” oraz „Przegląd Sportowy”.
Polskie i zagraniczne
Wakacyjne preferencje czytelnicze są takie same, niezależnie od tego czy prasa kupowana jest na Mazurach czy nad Bałtykiem.
– Prowadzę dwa punkty sezonowe oddzielone od siebie o około 30 km. Nie może u mnie zabraknąć „Faktu”, „Gazety Wyborczej”, „Gazety Polskiej”, „Super Expressu” i niemieckiego „Bilda”. Ten ostatni tytuł szczególnie dobrze sprzedaje się w kiosku w Międzyzdrojach, gdzie niemieckich turystów co roku przyjeżdża bardzo wielu. Nieco mniejszą sprzedaż tego dziennika odnotowuję w punkcie w Dziwnówku, jednak i tam sprzedaje się bardzo dobrze – mówi Stefan Królikowski, od 7 lat współpracujący z Kolporterem i prowadzący punkty w Dziwnówku i Międzyzdrojach.
Na terenie Pomorza jest duży popyt na tytuły zagraniczne. – W swojej ofercie oprócz prasy niemieckojęzycznej mam także tytuły angielskie. Muszę przyznać, że cieszą się one nieco mniejszą popularnością niż te niemieckie, ale niekiedy klienci o nie pytają – mówi Izabela Mielczarek z Łeby.
Turyści są często zainteresowani prasą regionalną. – Mam wrażenie, że osoby wypoczywające w naszym mieście chcą się dowiedzieć nieco na temat tego, co się tutaj dzieje. Kieruje nimi czysta ciekawość, o czym sami mówią – mówi Izabela Mielczarek.
Czytanie w niepogodę
Od lat sprawdzamy, czy pogoda ma wpływ na wybory czytelników. Z naszych obserwacji wynika, że tak. W słoneczne i gorące dni, kiedy masa turystów wędruje na plaże i nad wodę wybierane są tytuły lekkie i przyjemne. Gdy aura nie sprzyja odpoczynkowi na łonie natury, wówczas decydujemy się na lekturę książek lub prasy.
Natomiast pogoda nie ma aż takiego wpływu na kupno różnego rodzaju wydawnictw szaradziarskich i logicznych. Dobrze sprzedają się krzyżówki, wykreślanki i sudoku.
– Takie tytuły są idealne zarówno na plażę w piękną pogodę, jak i na pochmurny dzień spędzony w ośrodku. Niezależnie od aury, panującej na zewnątrz, zajmują czas, relaksują i pozwalają zapomnieć o troskach i kłopotach. Ja osobiście najbardziej lubię krzyżówki panoramiczne i „jolki” – mówi Aleksander Łodejski, turysta z Warszawy.
Największy wpływ pogody na sprzedaż widać w przypadku tytułów dziecięcych. – Rodzice często nie potrafią odmówić swoim pociechom czasopisma dla dzieci – przyznaje Stefan Królikowski. – Zresztą większość Polaków wychodzi z założenia, że skoro jest się na wakacjach, to można pozwolić sobie na więcej. Dzieci często to wykorzystują. Dzięki temu wzrasta sprzedaż tytułów dla najmłodszych. Gdy niebo jest pochmurne, albo zamiast słońca z nieba leje się deszcz, rodzice sami, bez namowy maluchów, kupują pisma, kolorowanki. Do tego często dokupują kredki, mazaki i inny asortyment, który przyda im się, by dziecko się nie nudziło.
Kinga Beck-Tracz
Na zdjęciu: Sezonowy punkt sprzedaży prasy w Sianożętach, prowadzony przez Krystynę Witkowską. Prasę dostarcza tu Kolporter w ramach „Akcji Lato 2015”
Fot. Małgorzata Pożarlik