Miesięczniki – „Playboy” i „CKM” – można określić mianem „lifestyle’owych” z pewną domieszką erotyzmu, której nie należy mylić z pornografią. Oba tytuły są liderami na rynku w tym segmencie czasopism.
Sprzedaż „Playboya” i „CKM-u” utrzymuje się na poziomie kilkudziesięciu tysięcy egzemplarzy. Więcej czytelników przyciąga „Playboy” – w styczniu tego roku magazyn zakupiły 64 tysiące Polaków. Po „CKM” do saloników i kiosków przybyło ich 45 tysięcy.
To mniej niż rok wcześniej, ale tendencja spadkowa utrzymuje się w przypadku większości czasopism skierowanych do mężczyzn. Podobne, a nawet większe spadki zanotowały najpopularniejsze pisma nie zawierające treści erotycznych, czyli „Men’s Health Edycja Polska” i „Logo”.
Symptomatyczny w przypadku „Playboya” i „CKM” jest fakt dużych różnic pomiędzy kolejnymi wydaniami. Niebagatelne znaczenie ma wygląd okładki, a przede wszystkim bohaterka głównej sesji zdjęciowej. Gdy przeanalizuje się wyniki sprzedaży, nikogo nie powinny zdziwić setki tysięcy złotych przeznaczone na honoraria dla znanych aktorek, piosenkarek i innych postaci polskiego show biznesu. Ładna i popularna twarz na okładce może oznaczać wzrost sprzedaży pisma o kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt tysięcy egzemplarzy.
I dlatego wysoka pozycja „Playboya” nie jest zaskoczeniem – w ostatnich miesiącach właśnie w tym miesięczniku można było obejrzeć nagie zdjęcia tenisistki Marty Domachowskiej, Marty Wierzbickiej, aktorki znanej z serialu „Na Wspólnej” czy Dominiki Zasiewskiej, nazywanej „Wodzianką”, którą widzowie co tydzień obserwują w show telewizyjnym Kuby Wojewódzkiego. Co ciekawe, sesję fotograficzną w tym przypadku wykonał sam Wojewódzki, a wydawca skwapliwie wykorzystał to do dodatkowej promocji pisma.
Cały artykuł do przeczytania w miesięczniku „Nasz Kolporter” lipiec/sierpień 2013